Działa szybko, mówi dużo i swobodnie

Zawód rzecznik

Po co komu rzecznik prasowy? Nam, dziennikarzom, pomaga zbierać informacje, urzędnikowi - chwalić się sukcesami albo zatajać porażki. A zwykłemu zjadaczowi chleba...

Pracownicy firm prywatnych odpowiedzialni za kontakty z mediami sami szukają kontaktu z prasą. Rzecznicy samorządu robią, co mogą, by działalność urzędu okryć tajemnicą.

Rzecznik ma osobny pokój, sztab ludzi i stałą pensję. W urzędach dzielnic informacje dla dziennikarzy zbiera zwykle jedna lub dwie osoby. Jak jest w starostwie warszawskim, tego rzecznik Manuel Ferreras-Tascon nie chce zdradzić. Tajemnicą są też zarobki. -To nieciekawe. Biuro nie jest od tego, żeby mówić o sobie, ale żeby głosić chwałę starostwa - zapewnia.

Śródmieście owiane tajemnicą

Bólem głowy kończą się próby wydobycia informacji ze Śródmieścia. Urzędnicy mają zakaz rozmów z dziennikarzami. Pracownicy referatu prasowego obiecują, że pomogą; ale potem.. "zapominają" oddzwonić. Gdy dochodzi godzina 16, raptownie znikają. - Musiałem wyjść na chwilę, ale znów jestem u siebie w pokoju - tłumaczył się niedawno jeden z nich, złapany przez komórkę. W tle słychać było odgłos przejeżdżających samochodów.

Jaki powinien być idealny rzecznik prasowy? -Najlepiej z doświadczeniem dziennikarskim, żeby umiał prezentować poglądy wygodne dla urzędu i te niewygodne - wymienia Andrzej Borkowski, dyrektor zarządu Ochoty. - Musi mieć takt, umiar, kulturę osobistą i stalowe nerwy, żeby nie dać się wyprowadzić z równowagi przez dziennikarza. Powinien być otwarty, z inicjatywą. Rzecznik musi być lojalny w stosunku do pracodawcy.

Nasz ideał rzecznika jest trochę inny: działa szybko, mówi dużo i swobodnie, soczyście, a nie językiem urzędniczym, ma poczucie humoru; o atrakcyjnym kontrakcie gminy informuje zaraz po jego podpisaniu (jeszcze lepiej -dzień wcześniej, zapominając przy tym o innych redakcjach); pod telefonemcałą dobę, oddzwania zawsze, jeśli autoryzuje wypowiedzi, to w wersji "dyrektor spotkał się", a nie "dyrektor udał się na spotkanie".

24 godziny na dobę

Jak jest z rzecznikami firm prywatnych? Zanim "Gazeta" zdążyła zadać pytanie rzeczniczce Galerii Centrum Katarzynie Góreckiej, wiedziała już wszystko o jej firmie i najbliższych imprezach.

- Nasze pensje zależą od efektów..Mamy motywację - zdradza rzeczniczka.

- W pracy jestem o 7.30 i nie wychodzę przed 16, a potem mam jeszcze kilka spotkań - opowiada Jarosław Tomaszewski, rzecznik warszawskiej Telekomunikacji. By wiedzieć jak najwięcej o swojej firmie, korzysta z wszelkich kursów. Jest pod telefonem 24 godziny na dobę, również w weekendy.

Zanim został rzecznikiem Telekomunikacji, był dziennikarzem. - Jako reporter zawsze byłem tym, który atakuje, teraz muszę się bronić. Na początku było trudno-tłumaczy Jarosław Tomaszewski.

- Kontakty z prasą to tylko część zadań. Równie ważne są spotkania z samorządem, organizacja imprez i akcji promocyjnych - opowiada Katarzyna Górecka.

Promocja za parawanem

Z promocją urzędów bywa różnie. Po serii tekstów niezbyt przyjemnych dla śródmiejskiego Zarządu Domów Komunalnych rzeczniczka Monika Samojłowicz stwierdziła, że moglibyśmy wreszcie napisać o nich coś pozytywnego.

-Z przyjemnością-odparł dziennikarz i poprosił o propozycję. Od tamtej pory minęło już kilka miesięcy...

Na Pradze-Północ kontaktami z prasą rządzi niepodzielnie Ewa Murawska. Telefonu stacjonarnego na ogół nie odbiera. -Pani rzecznik biega - tłumaczą zwykle urzędniczki z sąsiednich gabinetów.

Telefon komórkowy ma zwykle wyłączony. Pewnie chodzi o to, by dziennikarze jej nie przeszkadzali - jest radną powiatu i ma wiele zajęć. Raz zdarzyło się, że telefon zginął i przez dwa tygodnie nie było z praską rzecznik kontaktu.

Z kolei rzecznik prasowy gminy Wawer nie chce podać numeru służbowej komórki.

-Przecież codziennie jestem w urzędzie - tłumaczy. Potem bywa różnie. Efekt jest taki, że dziennikarze wolą dzwonić do burmistrza. Zresztą on i tak wie więcej, bo rzecznik Wawra nie ma prawa wstępu na posiedzenia zarządu. Zanim objął swoją funkcję, był sekretarzem gminy. Nie sprawdził się i został rzecznikiem.

Kontakty z mediami to ciągły stres - zgodnie twierdzą rzecznicy. Jeden nieprzychylny artykuł w prasie - i cała wina spada na nich. Przed stresem ratują się, jak mogą: rzecznik WaParku zwykł nagrywać pytania dziennikarzy na dyktafon. Czasem nieśmiało prosi o kilkakrotne powtórzenie pytania. Wiadomo, dyktafon się zacina. W gabinecie Andrzeja Machowskiego (rzecznika prezydenta Warszawy) stoją rozstawione sztalugi. Rzecznik rozładowuje swój stres, malując autoportret.

Ile zarabia rzecznik

Zarobki w urzędach dzielnicy są obliczane "według tabel stanowisk zaszeregowań i kwalifikacji". W Śródmieściu kierownik referatu prasowego zarabia "trochę mniej" niż zastępca naczelnika wydziału (czyli około 6,5 tys. zł brutto), inspektor zaś dostaje 1.735 zł brutto pensji zasadniczej, a do tego dodatek służbowy (nawet 100 proc. Pensji). Gazeta Wyborcza (Stołeczna), 9 maja 2000 r.

TOMASZ KWAŚNIEWSKI

MAŁGORZATA ZUBIK